środa, 6 stycznia 2016

Vladimir Holan - Kochankowie

VLADIMIR HOLAN ‪#‎WyszukanyWiersz‬
O Holanie słyszałem już wcześniej, teraz jednak do lektury jego wierszy zachęcił mnie Vaclav Havel, dla którego Holan był ulubionym poetą, do którego jako młodzieniec chodził, by słuchać i podziwiać. Aż do momentu, gdy Holan przeszedł na katolicyzm i z gorliwością neofity zaczął raczyć wszystkich swoim... antysemityzmem Emotikon wink
A wiersz ten, pochodzący z mistrzowskiej antologii Leszka Engelkinga "Maść przeciw poezji" (Biuro Literackie) mnie niezmiennie od miesiąca oszałamia. Mamy tu parę kochanków pod gołym niebem, ich wspólne marzenia, niepewność przyszłości i magię teraźniejszości. I aniołów, którzy się z nich (nas) śmieją. To jest cały mikroświat kochanków, który przecież wszyscy znamy, bo zdarzało nam się kochać wbrew wszystkiemu. MM
Gdzie spadnie gwiazda, na którą patrzy kochanka,
tam już się ziemi wyrzynają ząbki...
Gdzie spadnie gwiazda, na którą patrzy kochanek,
tam dojrzała już ziemia pożera mogiłą...
A przecież przestrach ich obojga
przełamuje się w nowe życie,
choćby i wszystko tutaj było tylko chwilą,
albowiem nawet aniołowie są skąpi:
wetkną palec do raju i dają go nam oblizać...
Tłum. Leszek Engelking

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz