Zanim poranek na wchodzie zaświtał
przy oknie drżąc czekałem
i na zewnątrz spoglądałem.
A w godzinie południowej,
wtedy gorzko zapłakałem,
W sercu jednak miałem:
On przyjdzie jeszcze, myślałem.
Noc, noc przyszła,
której tak się lękałem;
Dzień jest stracony,
a tak się na niego cieszyłem.
(tłum.własne)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz