Eichendorff to prawdopodobnie największa postać śląskiej literatury.
Urodził się w Łubowicach koło Raciborza, odbył studia w głębi Niemiec,
następnie był urzędnikiem m.in. w Gdańsku (typowa kariera jak na tamte czasy), zmarł w Nysie.
W międzyczasie tworzył dużo wielkiej literatury, zarówno poezję, jak i prozę.
Większość życia mieszkałem w Żorach, też na Górnym Śląsku, 50 km od
Łubowic. Gdybym nie był żądnym wiedzy miłośnikiem literatury, to NIGDY
bym o nim nie usłyszał...
Sprawdziłem hasło o nim w wikipediach wszystkich dużych języków europejskich:
Er war ein bedeutender Lyriker und Schriftsteller der deutschen
Romantik. Er zählt mit etwa 5000 Vertonungen zu den meistvertonten
deutschsprachigen Lyrikern und ist auch als Prosadichter (Aus dem Leben
eines Taugenichts) bis heute gegenwärtig.
Eichendorff is regarded as
one of the most important German Romantics and his works have sustained
high popularity in Germany from production to the present day.
importante del romanticismo alemán
etc.
Czyli absolutny klasyk!
Polsko, co jest z Tobą? Dlaczego skąpisz pieniędzy na edukację
regionalną? Dlaczego wielcy twórcy muszą odejść w zapomnienie? Bo są
Niemcami? Czy i polska kultura by nie skorzystała na tym, gdyby
przyswoiła twórczość jednego z największych przedstawicieli
europejskiego romantyzmu?
Są dziesiątki pisarzy ponadprzeciętnych, którzy pochodzą ze Śląska, a nie mogą zostać odkryci, bo mają "złe pochodzenie".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz